Jest zimno, wieje, pada, ale i tak jest pięknie. Prawdę mówiąc wolę taką pogodę, niż żar tropików. Wczoraj wieczorem, to mało powiedziane, zbliżała się już noc, wtedy właśnie dotarliśmy nad morze. Jesteśmy zaraz obok Mielna, dokładniej w Unieściu. Ja od razu pobiegłam na plażę, słońce już prawie zaszło, jednak dało się cyknąć jeszcze kilka zdjęć,
Akurat załapałam się na puszczanie lampionów.
Musiałam jeszcze zaliczyć kilka fal, było z 13°C a ja cała mokra.
Zdecydowanie wyjątkowym plusem takiej pogody jest fakt, że plaże są puste, a dookoła jest cicho i spokojnie. Właściwie decyzja o wypadzie nad morze była podjęta w jakieś 3 minuty w przeddzień wyjazdu. Absolutnie nie przemyślane, pogody też nie sprawdzałam, dlatego tak właśnie się to skończyło.
Jeśli o ubrania chodzi, to najprostsze co można było ubrać, to ciepłe ponczo i ulubione jeansy.
Ponczo nad morzem w chłodną i wietrzną pogodę lubię nie tylko dlatego, że można się nim otulić jak kocykiem, ale również może posłużyć jako kocyk.
Też wolę taką pogodę :) zazdroszcze. No i świetne zdjęcia :>
OdpowiedzUsuń