Moi Drodzy, dzisiaj inaczej, nie kolorowo, nie tak na luzie jak zawsze, ale nadal wesoło, mimo tego, że czarno biało. Ostatnio polubiłam czarno-białe ubrania, bez zwariowanych dodatków, bez czerwonych butów, bez kilkuset detali, jednak myślę, że moje lubienie będzie trwać tylko chwilę. Nie chciałabym stracić stylu budowanego przez lata, na rzecz prostoty idącej w stronę minimalistycznej elegancji, jednak uważam że czasem prostota i klasyczne kolory to miła odmiana od codziennego szaleństwa. Będąc na spacerze z moją przyjaciółką, w to piękne i wietrzne południe postanowiłam ubrać leciutki sweterek z kołnierzykiem, wzorem nawiązującym do spódniczki, ponieważ pogoda jest łagodna i można uznać, że na tę porę roku jest całkiem ciepło, zrezygnowałam z cięższych zimowych butów za kostkę na rzecz wiosennych. Włosy zostały szybko ogarnięte w standardowy kok przyozdobiony niewielką kokardką. Na powitanie wiosny zagościły również 2 jaskółki w roli kolczyków. Do tego capnęłam pierwszą lepszą czarno-złotą listonoszkę i Voila! Nasza stylizacja gotowa, pomimo tego że pełna stonowanych kolorów i w prostym fasonie, to jednak nietuzinkowa.
Sweterek: Tally Wejil
Spódniczka:Tally Wejil
Kolczyki: Tally Wejil albo Opia ( tu nie jestem pewna)
Rajstopy: Gatta
Buty: zostały zakupione w butiku
Świetna stylizacja :)
OdpowiedzUsuń