Dzisiaj chciałam Wam pokazać kilka rzeczy, które albo przyszły do mnie ze stronek albo te które przywiozłam sobie z nad morza. Osobiście nie lubię kupować pamiątek typu świeczki, muszelki, piasek w butelce, bo niepotrzebnie mi później graci. Dlatego zazwyczaj jak chce jakąś pamiątkę, to jest to coś co mi się przyda np. jakiś ciuch czy bransoletka. Tą, którą widzicie poniżej upolowałam z mamą w jakimś sklepiku z biżuterią z różnych kamieni, bursztynów i innych bibelotów. Myślałam, że ciężko będzie tam coś znaleźć ale jednak strasznie wpadła mi w oko.
Następnie odwiedziłyśmy kilka butików i outlet'ów i udało mi się znaleźć długo poszukiwaną, zwykłą granatową spódniczkę, biały dresik, który czasem się gdzieś przyda, wypadało by mieć chociaż jakiś jeden. Następne są czarne spodnie, na które też polowałam, bo mają fajne rozdarcia i są mega obcisłe. Do pokazania mam jeszcze białe zwykłe trampki, które musiałam zakupić, bo brakuje mi butów takich do wszystkiego.
Spódniczka: Orsay
Spodnie: Zara Klik
Spodnie: Zara Klik
Buty: MK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz