środa, 4 lutego 2015

Reindeer time


Witajcie Landrynki.
Od minionego poniedziałku zaczęły się upragnione ferie i  w  końcu, bo miałam już dość zmagania się z szarą codziennością, z porankami w szkole, zasypaniem na ławce (i pod ławką). Ostatnimi  czasy zima nie rozpieszczała nas wcale, ani nie obdarowała hojnie śniegiem, ale w końcu  przyszedł luty, spadł śnieg, a renifer mógł nareszcie wypełznąć  z czeluści garderoby. Tym razem postanowiłam przyodziać się w  biały moherowy sweter z wcześniej wspomnianym reniferem. Nie mogłam powstrzymać się, aby  połączyć go z czyś równie rozkosznym, tym razem postawiłam na spódniczkę w kolorze majtkowego różu. A w tajemnicy powiem Wam Moi  Drodzy, że nigdy  nie ubrałabym czarnych rajstop gdyby na sweterku  nie było motywu  nawiązującego do nich  kolorem. W ów czas nie miałam ochoty  na burzę loków czy wymyślne fryzury, dlatego włosy zostały upięte w niesforny kucyk, jeśli chodzi o mnie to pewnie już zauważyliście, że nie potrafiłabym wyjść z domu bez moich umiłowanych kokardek. Akcentem dopełniającym całą stylizację była delikatna i łagodna biżuteria.













Sweterek: Sweetbox Store
Spódniczka; Sinsay 
Kolczyki: Opia
Bransoletki: Primark
Rajstopy: Gatta
Buty: Butik
Etolka: Butik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz