poniedziałek, 14 września 2015

La Vie Est Belle!

Udaj się ze mną... Do ulotnego królestwa zapachów. Chciałam Ci przedstawić zapach, który pewnie znasz, lepiej, może trochę gorzej, ale jestem pewna, że gdzieś dało się wyczuć jego woń, może tylko nie jesteś tego świadom? Chodzi mi o zapach już kultowy, kochany i pożądany. Jeszcze niedawno nie zastanawiałam się nad jego fenomenem. Traktowałam tak, jest, bo jest, ale z czasem zaczęłam się nim trochę bardziej interesować. Wydawało mi się, że skoro popularny to pewnie i pospolity. Nagle Boom Miłość! Skwitować to mogłam  nie inaczej jak tylko " Jaki piękny", bo życie jest piękne i ów przesłanie  przyświecało twórcom, w momencie komponowania małego dzieła w szklanym flakoniku. Teraz chyba jasne, że od początku mam na  myśli "La Vie Est Belle". Jestem miłośnikiem słodkich kwiatowo-owocowych zapachów. Przynajmniej ja mogę tam  wyczuć zdecydowaną nutę wanilii, a dla mnie to chyba najpiękniejsze co może być. Produktu używam sobie od 2 miesięcy i przyznać muszę, że w porównaniu do kilku innych, które mam, ten trzyma się zdecydowanie najdłużej. Jakby tego było  mało, wystarczy tylko jeden psik! A my pachniemy już na cały dzień. Mogą sobie mówić, że słodki, duszący, że nie czuć tam porzeczki i niech  sobie mówią dla mnie jest najpiękniejszy.  
Wspaniałe jest dla mnie przesłanie, które ten zapach ze sobą niesie. Prawda,  życie jest piękne a my tego nie zauważamy, czas najwyższy. " La Vie Est Belle" to symbol silnej, szczęśliwej i wolnej osoby.  Mamy wszystko w  jednym flakoniku! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz